Przede wszystkim autentyczność
Rozmowa z Kingą Chmielarz-Hulak
Wiele
kobiet, które otacza nas w codziennym życiu, ma w sobie ogromną energię. Moc
tworzenia i działania, która inspiruje. Siłę, która pozwala uparcie dążyć do
celu. Chcemy przedstawić ich sylwetki w cyklu wywiadów Kobiecy _Element, który otwiera rozmowa z Kingą Chmielarz-Hulak
absolwentką Wydziału Form Przemysłowych ASP w Krakowie i właścicielką marki HOP
DESIGN.
Kinga
zdradza nam, jaki jest jej przepis na udaną markę, dlaczego sięga po naturalne
materiały, gdzie najskuteczniej się relaksuje oraz jak pogodzić miejski pęd
życia z codzienna pielęgnacją.
Produkty, które tworzysz, są doceniane w kraju i za granicą –
lampa Latarnia została produktem miesiąca według prestiżowego magazynu ICON,
pościele PURE, koce RURU i lampa TOTEM otrzymały tytuł MUST HAVE – żeby
wspomnieć tylko o najważniejszych wyróżnieniach. Twoja firma HOP Design
działa już cztery lata i wciąż nabiera rozpędu. Jaki jest Twój przepis
na udaną markę?
Kinga Chmielarz-Hulak: Przede wszystkim to autentyczność! Trzeba wierzyć w to, co się robi i robić to, w co się wierzy.
Wtedy reszta przychodzi łatwiej. Drugim elementem jest jakość, a w naszym
przypadku używanie świetnej jakości naturalnych materiałów. To jest coś, czego
ludzie poszukują i bardzo doceniają. Nie obejdzie się oczywiście bez ciężkiej
pracy, intuicji, no i odrobiny szczęścia.
HOP Design to przede wszystkim produkty użytkowe – lampy, pościele, koce. Dlaczego skupiasz się akurat na tych przedmiotach?
HOP Design to przede wszystkim produkty użytkowe – lampy, pościele, koce. Dlaczego skupiasz się akurat na tych przedmiotach?
Produkty,
które wytwarzamy, nie są przypadkowe. Praca nad nowymi produktami zaczyna się
od wielogodzinnych rozważań, obserwacji
rynku, analizy materiału, technologii i potrzeb użytkowników.
Skupiamy
się na tych, a nie innych produktach, ponieważ są one nowoczesnym
odzwierciedleniem polskich tradycji rzemieślniczych. Ważne jest to, żeby polscy
klienci producenci i projektanci świadomie wspierali polskie produkty i
tradycje.
Nasze
drewniane lampy są wykonane przy użyciu wymierającej już techniki ręcznie
toczonego drewna. Dawniej taki fach był przekazywany z ojca na syna. Teraz brak
zleceń i brak chętnych potomków sprawia, że ciężko rzemieślnikom jest
kontynuować tradycję.
Mamy
w Polsce wspaniałych specjalistów z obróbki drewna czy z przemysłu tekstylnego. Choć trzeba się
mocno natrudzić żeby ich odnaleźć, bo zazwyczaj nie promują się w internecie.
Produkty
HOP Design cechuje dbałość o detale oraz dokładna selekcja materiałów, z
których są wykonywane. Podkreślasz na swojej stronie, że „materiał ma
znaczenie” – czy możesz to rozwinąć? Co wpływa na twój wybór, które z nich są
twoimi ulubionymi i dlaczego rezygnujesz z innych?
Motto Hop design When matterials matters
w zasadzie ma dwa znaczenia.
Jedno
odnosi się do materiału – tworzywa, z którego wykonujemy produkty. Od tego
zaczynamy pracę, bo materiały, które wykorzystujemy mają genialne właściwości.
Bawełna ma świetne parametry higroskopijne, oddycha, jest przyjazna dla skóry,
idealnie nadaje się do wykonania z niej pościeli. Wełna ma właściwości
termoregulacyjne grzeje nas, jak jest nam zimno, chłodzi, jak jest nam gorąco.
W dodatku jest antybakteryjna i antyalergiczna.
Obecnie
pracujemy też nad nowym produktem z jedwabiu,
który ma pH takie jak nasza skóra, a jego właściwości są niesamowite.
Drugim znaczeniem naszego motto jest to, że rzeczy materialne, którymi się otaczamy, mają znaczenie, każda
nasza decyzja ma wpływ na nasze otoczenie, na nasz komfort życia, naszych
bliskich i na środowisko. Trzeba to robić odpowiedzialnie.
Dlatego
też sięgacie po naturalne materiały?
Wytwarzamy
nasze produkty z naturalnych materiałów, ponieważ są one biodegradowalne. Naszą
pościel pakujemy w tkaninowe woreczki, które nie trafiają na śmieci. Można
je wykorzystywać w domu, w podróży, do przechowywania
drobiazgów. Nasze produkty są trwałe i naturalne – to nasza odpowiedź na bycie
firmą dbającą o środowisko.
Jesteś
absolwentką Wydziału Form Przemysłowych na krakowskim ASP – w jaki sposób
studia wpłynęły na Twoją kreatywność?
Najważniejsze,
co wyniosłam z tych studiów to świadomość, że do każdego problemu, tematu czy
projektu można podejść z różnych stron, trzeba zmieniać perspektywę, a dojdzie
się do ciekawych efektów.
Projektant powinien nie tylko zaprojektować produkt,
trzeba przewidzieć, jak go wytworzyć, jak będzie użytkowany, zapakowany, a
także jak będzie się starzał i czy można go będzie później poddać recyklingowi.
Podglądamy
regularnie Twój Instagram i zauważyliśmy, że w chwilach wolnych od pracy lubisz
uciekać na łono przyrody. Czy to twoja odskocznia, oddech od codziennego,
miejskiego pędu?
Jak
jestem w otoczeniu natury czuję, jakbym wreszcie mogła oddychać pełną piersią.
Ładuję baterie i naprawdę mogę odpocząć. Uwielbiam też przestrzeń. Trochę mi
jej brakuje w Krakowie. Lubię się przemieszczać, być w różnych miejscach,
poznawać nowe. Wtedy czuję, że żyję pełnią życia.
Lubię
też czasem pobyć w trochę spartańskich warunkach, gdzie trzeba się dostosować
do przyrody.
Cenię spacery z psami po lesie. Uważam, że ludzie do prawidłowego funkcjonowania potrzebują kontaktu z przyrodą. To jest nasze naturalne otoczenie.
Cenię spacery z psami po lesie. Uważam, że ludzie do prawidłowego funkcjonowania potrzebują kontaktu z przyrodą. To jest nasze naturalne otoczenie.
A
czy jest również dla Ciebie źródłem inspiracji?
Natura
mnie fascynuje. Potrafię przyglądać się kamykowi i lub roślinie i podziwiać
geniusz natury.
Różnorodność
kształtów, form, faktur, zapachów, kolorów
jest wręcz niesamowita. Jest to
oczywiste, ale czasem się trzeba na chwilę zatrzymać i skupić, a zobaczy się znacznie więcej.
Jak
udaje Ci się utrzymać balans miedzy pracą a życiem prywatnym, które dzielisz z
mężem zaangażowanym we wspólny projekt?
Zachowanie
balansu, prowadząc własną firmę, nie jest łatwe, tym bardziej, jeśli się ją
prowadzi z najbliższą osobą. Bo wtedy pracujemy razem i relaksujemy się razem. Myślę,
że nam się to udaje. Zwłaszcza, że ja lubię pracować, daje mi to dużą
przyjemność.
Praca jaką wykonuje to praca twórcza i polega głównie na myśleniu, więc najważniejsza jest efektywność, a ją uzyskuje się, jeśli człowiek w międzyczasie się relaksuje. Idąc na spacer, uciekając w przyrodę, oglądając serial lub spotykając się z przyjaciółmi.
Praca jaką wykonuje to praca twórcza i polega głównie na myśleniu, więc najważniejsza jest efektywność, a ją uzyskuje się, jeśli człowiek w międzyczasie się relaksuje. Idąc na spacer, uciekając w przyrodę, oglądając serial lub spotykając się z przyjaciółmi.
Miejska
dziewczyna, zabiegana, żyjąca w ciągłym biegu – jak wygląda Twoja codzienna
rutyna pielęgnacyjna? Masz czas na rytuały, czy bardziej cenisz kosmetyki,
które działają szybko i konkretnie?
Raczej
nie mam czasu na rytuały i wybieram proste konkretne kosmetyki, które szybko
się wchłaniają, a ja mogę szybko zająć się innymi sprawami.
Przede
wszystkim, wybieram kosmetyki jak najbardziej naturalnie i bardzo proste. Mam
skórę skłonną do przesuszania się i podrażnień, oprócz kremów i balsamów do
ciała często stosuję olej kokosowy lub inne oleje np. arganowy. Ze
względu na to, że żyjemy w świecie coraz bardziej zanieczyszczonym, ważne jest
dla mnie usuwanie toksyn z ciała. Często
pod tym względem wybieram kosmetyki.
Na
koniec zdradź nam swój jeden trik pielęgnacyjny – co robisz po długiej nocy
projektowania, gdy rano musisz biec na spotkanie zawodowe, aby Twoja skóra była
pełna blasku?
Trzeba
pobudzić zmysły. Zimna
woda i energetyzujące zapachy.
Przede
wszystkim prysznic nawet zimną wodą, później
ulubiony balsam, krem z zapachem
energetyzującym np. lekko cytrusowym. A do tego pić dużo wody, dobre śniadanko
i mocna kawa, najlepiej ta przygotowana w domu przez mojego męża w kawiarce.
Dziękujemy Ci Kingo za rozmowę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz